Dziś w sądzie w Kołobrzegu zapadł wyrok w sprawie artystki, która od kilku lat śpiewa przy molo. Kobieta porusza się na wózku inwalidzkim. W swojej działalności używa głośników, które są powodem skarg i powodem dla którego sprawa trafiła do sądu – zdaniem niektórych występy „zakłócają spokój”.
Pani Agnieszka jest niepełnosprawna, porusza się na wózku inwalidzkim. Występy na deptaku to jej sposób na życie i zarobek. Nie wszystkim to pasuje – kobieta bowiem używa głośników, z których jej donośny głos i muzyka roznoszą się nad całą okolicą. Osoby, które mieszkają w ośrodku Bałtyk, lub pracują w okolicy skarżą się na ciągły „hałas”. Głosy, że nie da rady słuchać śpiewów przez kilka godzin dziennie, docierały nie tylko do straży miejskiej, ale również do naszej redakcji.
I to właśnie głośniki stały się przyczyną problemów artystki, gdyż zgodnie z prawem używanie nagłośnienia podczas występów w strefie uzdrowiskowej jest niezgodne z prawem. Straż miejska w Kołobrzegu skierowała więc już do sądu w sumie około 30 wniosków o jej ukaranie. Dotąd zasądzono dwie grzywny w wysokości 100 i 500 zł. Teraz straż miejska wnioskowała o to, aby grzywna wyniosła 5 tys. złotych.
-Obwiniona przy wykonywaniu swojej działalności muzycznej wykorzystuje swój wizerunek osoby niepełnosprawnej – mówił przed sądem cytowany przez Fakt.pl Krzysztof Szostak ze straży miejskiej w Kołobrzegu. – My nie jesteśmy przeciwnikami osób niepełnosprawnych, ani też rozwijaniu jakichkolwiek talentów. Jedynym przeciwwskazaniem w tym wypadku jest przestrzeganie prawa – podkreślał strażnik.
Dziś zapadł nieprawomocny wyrok. Sąd w Kołobrzegu zasądził łączną grzywnę w wysokości 3 tys. zł.
Gdyby państwo zapewniało niepełnosprawnym opiekę oraz opiekuna to nie musieliby dorabiać na molo w Kołobrzegu na swoją rechabilitacje wstyd dla straży miejskiej za złożenie wniosku do sądu żyjemy w takim kraju gdzie nie ma pieniędzy na opiekę zdrowotną Żenada
Czepiają się niepełnosprawnej kobiety która chce zarobić pieniądze na utrzymanie śpiewając pięknym głosem. Proszę jechać do Warszawy gdzie pod Kolumną Zygmunta grupa „rykowyjców umila” czas wszystkim wokoło. Przede wszystkim w niedzielę można oszaleć od słuchania ich śpiewu a raczej darcia i krzyków. Ludzie miejscowi jak i turyści chcą spędzić miło czas w spokoju bo to jest Starówka z historycznym klimatem a nie RYKOWISKO!!! Porównajcie śpiew niepełnosprawnej kobiety z wyciem.
straz miejska ,niech sie zajmie wypisywaniem mandatow na plazy ,za nie przestezeganie przepisow zarowno przez mieszkancow jak i turtstow-=duzo zarobia
straż miejska jest zakładnikiem reguł , które nią rządzą … jeśli jest skarga to straż musi interweniować
W Międzyzdrojach na molo są tańce,śpiew ludzie się bawią i nikt nie nakłada grzywny i nie kieruje sprawy do sądu,to jest widzi mi się pajacyków straży miejskiej