Sanatorium Dźwięków wcale nie brzmi tak jak mogłoby się wydawać. Rozmawiamy z Mateuszem Prusem

Nasz rozmówca, Mateusz Prus, jest pracownikiem Regionalnego Centrum Kultury, prowadzi audycję Sanatorium Dźwięków w Radio Kołobrzeg. Kolekcjoner muzyki na płytach cd i winylowych, miłośnik koszykówki NBA i craftowego piwa.

– Zacznę prowokacyjnie – czy ktoś jeszcze w ogóle słucha radia poza samochodem?

– Myślę że ludzie jak najbardziej słuchają radia poza samochodem. Ciągle dla wielu radio nie jest jedynie zapełniaczem czasu, a sposobem na poszerzenie swoich muzycznych horyzontów. Dlatego czekają na swoje ulubione audycje, najczęściej autorskie. Identyfikują się z prowadzącym i sprawdzają jego propozycje, które prezentuje na falach eteru. Coraz więcej takich audycji jest w radiach internetowych gdyż eter jest przejmowany przez radia sieciowe, które nie prezentują autorskich audycji. Na szczęście nasze Radio Kołobrzeg opiera się przed wykupem przez wielką korporację i może sobie samemu układać ramówkę.

Gdy usłyszałam pierwszy raz nazwę audycji Sanatorium Dźwięków pomyślałam od razu „Oho, to pewnie jakieś disco z lat 80. Ewentualnie jakieś zacne starocie typu The Doors, Jimi Hendrix czy Bob Marley”. Tymczasem gracie zupełnie co innego. 

– Och, to zupełnie nietrafione skojarzenie. Nazwa jest trochę prowokacyjna i nawiązuje do Kołobrzegu, które często jest kojarzone z sanatoriami dla emerytów. Audycja jednak prezentuje zdecydowanie głównie nowości muzyczne. Są to rzeczy zagraniczne, ale w większości polskie. Bardzo często są to rzeczy wyszukane przeze mnie i przesłane przez zespoły na mój adres mailowy. W wielu przypadkach te piosenki mają w Sanatorium swoją radiową premierę. Jestem z tego dumny, że mogę jako pierwszy prezentować wiele projektów. Muzyka w jakiej się obracam to nowoczesny jazz, elektronika i „czarne” rytmy, bardziej hip-hopowe.

– Mają szansę dostać się na Waszą playlistę jakieś lokalne zespoły? 

– Jak najbardziej lokalne zespoły mają szansę pojawić się w audycji. Niedawno prezentowałem projekt Koldfusion, który współtworzy kołobrzeski producent Monomotiv. Już stałymi gośćmi są artyści związani z Plażą Zachodnią. W Sanatorium można wysłuchać premierowo ich dokonań. W Kołobrzegu tworzy się naprawdę znakomitą muzykę, ale jest ona znana głównie w wąskim środowisku i chyba bardziej w Polsce niż lokalnie.

– Gdzie jeszcze poza radiem Kołobrzeg można Was usłyszeć?

– Wszystkie audycje są archiwizowane i dostępne w serwisie Mixcloud na kanale Sanatorium Dźwięków. Można sobie do nich w każdej chwili wrócić. Co ciekawe, audycje mają swoje ilustracje tworzone przez znakomitych grafików z Kołobrzegu i nie tylko. Ponadto nieraz pogram muzę na zewnątrz.

– No właśnie, w najbliższą sobotę będzie można cię zobaczyć w klubie Antidotum.

– Tak, w najbliższą sobotę 7 stycznia zagram imprezę w klubie Antidotum. Myślę, że będzie bardziej tanecznie niż w audycji. Mamy w końcu karnawał. Będzie sporo funku, trochę disco, nie zabraknie pewnie lekkiego house’u. Wstęp jest wolny.

Fot. archiwum prywatne. Na zdjęciu Mateusz Prus

Napisz komentarz

zobacz wszystkie komentarze

Send this to friend