Stary budynek garnizonowy zostaje w ewidencji zabytków. Inwestor chce tu budować mieszkania

You are currently viewing Stary budynek garnizonowy zostaje w ewidencji zabytków. Inwestor chce tu budować mieszkania

Stary budynek garnizonowy przy Łopuskiego, w którym miała mieścić się wyższa szkoła, zostaje w gminnej ewidencji zabytków – zdecydował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie podczas rozprawy 9 stycznia. WSA oddalił tym samym skargę obecnego właściciela obiektu, który chciał uchylenia decyzji prezydent Kołobrzegu w tym zakresie.

Budynek, w którym początkowo była prawdopodobnie garnizonowa stajnia, od lat stoi zamknięty. W 2006 roku obiekt na chwilę ożył – wystawiano tu przedstawienie „Wlotka.pl” kultowego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Na piętrze, w klimatycznych wnętrzach starego strychu, przedstawienie zrobiło na tyle mocne wrażenie, że szybko zaczęto mówić o powstaniu tu Centrum Edukacji i Kultury, które poprowadziłoby szkołę artystyczną o zasięgu – jak wtedy przekonywano – europejskim.

Z ambitnych planów mimo życzliwości ówczesnych władz niestety nic nie wyszło. Kilka lat później miasto sprzedało budynek Społecznej Akademii Nauk z Łodzi, która w Kołobrzegu miała swój wydział przy ul. Kasprowicza. Szkoła zapłaciła za niego sporo poniżej rynkowej wartości. Urząd Miasta udzielił znacznej bonifikaty, bo Akademia miała go wykorzystać na cele edukacyjne. Plany się zmieniły. Szkoła chciała budować tu mieszkania, a gdy to nie wyszło, odsprzedała nieruchomość spółce, która z oświatą nie ma już nic wspólnego.

Nie edukacja, tylko mieszkania

Spółka, która w 2019 roku kupiła od szkoły koszarowiec, stara się zmienić przeznaczenie nieruchomości, tak by mogła tu wybudować mieszkania i na różne sposoby stara się dopiąć swego. Starała się sądownie usunąć go z gminnej ewidencji zabytków. Z drugiej strony skarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwałę Rady Miasta Kołobrzeg z 2019 roku ws. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, która wprowadziła dla tych działek funkcję jedynie oświatową, bez możliwości budowania tu mieszkań.

W obu przypadkach inwestor zarzuca miastu – upraszczając – naruszenie jego interesu przez ograniczanie możliwości dysponowania nieruchomością zgodnie ze swoją wolą.

W sprawie planu Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację inwestorowi i stwierdził nieważność uchwały. Miasto wniosło skargę kasacyjną, w jej następstwie Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Szczecinie.

Z kolei w styczniu WSA zdecydował, że zabudowana starym budynkiem koszarowym nieruchomość, zostaje w gminnej ewidencji zabytków miasta Kołobrzeg. 

Z budynku zostaje coraz mniej…

Od szumnych zapowiedzi otwarcia w starym budynku garnizonowym szkoły, minęło już blisko 20 lat. Przez ten czas budynek popada w coraz większą ruinę. Klimatycznego strychu, który podczas wystawienia spektaklu legnickiego teatru zachwycił, nic już nie zostało. Zgodnie bowiem z decyzją wydaną przez poprzedniego starostę kołobrzeskiego, spółka wykonała rozbiórkę stropu drewnianego oraz drewnianej więźby dachowej wraz z dachem. Zostały same mury obwodowe, które sypią się w oczach. Niestety, ostatni taki budynek w Kołobrzegu przegrywa walkę z czasem. 

 

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Hmmm

    Co to za spółka kupiła? Widać niezły wałek.

    1. Anonim

      Będzie tak jak z magazynem zbożowy przy ul Rzecznej zawali się i będzie po problemie a władze jakie władze prywata oni…. UJ nato kładą marianki wazne

  2. Bob

    Przecież tam już nie ma czego ratować, i to wszystko w majestacie prawa, Nikt za to nie odpowie?

  3. xd

    a władze miasta patrzą na to i co? motylki im w głowie? konserwator zabytków na prawdę nic nie może??????

  4. tambo

    starosta kołobrzeski wydał decyzję o rozbiórce…. hmmmmm, nie remontować
    ,zabezpieczać tylko rozbiórka, brawo!!!

  5. nikt

    Łódzka SAN nabyła ten budynek za grosze, bo miała go przeznaczyć na cele edukacyjne. SAN tego nie zrobiła, a później sprzedała za kilkudziesięciokrotnie większą kwotę obecnemu właścicielowi.
    Dlaczego miasto na to pozwoliło? Dlaczego nikt nie wyciągnął konsekwencji wobec SAN, za niewywiązanie się z zobowiązania? Jak była skonstruowana umowa – chyba powinna ona zawierać warunek przeznaczenia budynku na cele edukacyjne, a zmiana jego przeznaczenia, czy brak jakichkolwiek działań mających na celu zagospodarowanie budynku do ww. celów powinna skutkować karą dla SAN. Kto ze strony miasta odpowiada za tą umowę? A potem SAN sprzedała budynek za dużo większą kasę, za co przebudowała budynek przy ul Kasprowicza na hotel. A miasto chciało być ośrodkiem akademickim, a tak nie ma żadnej uczelni/filii, tylko kolejny hotel.
    Chyba sprawą powinna zająć się CBA.
    A obecny właściciel robi dokładnie to samo co robiono z spichlerzem na Rzecznej, pobliską elektrownią i teraz z kuźnią W czerwcu 2023 rozebrano dach, miał on być odbudowany i jakoś przez ponad 1,5 roku nie zrobiono NIC! A budynek niszczeje i za niedługo jeżeli sam się nie zawali, to będzie nadawał się tylko do rozbiórki. Deweloper zbuduje kolejny apartamentowiec, a władze miasta znowu umyją ręce.
    Czy tym miastem muszą rządzić niekompetentni idioci, którzy podpisują skrajnie niekorzystne umowy, nie potrafią egzekwować prawa i ogólnie dają się wiadomo co deweloperce? A może tym urzędnikom też coś wpadło do kieszeni?

Dodaj komentarz