Służby odebrały dziś po południu zgłoszenie, że prawdopodobnie ktoś uprawiający sporty wodne na jeziorze Resko ma poważne kłopoty – mężczyzna, który dzwonił twierdził, że widzi unoszący się na powierzchni spadochron i obok człowieka. Na miejsce pojechały m.in. oddziały Straży Pożarnej z powiatu kołobrzeskiego i gryfickiego. Interweniował też SAR.
Fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Starym Borku.
Rozpoczęto poszukiwania na wodzie. Na szczęście alarm okazał się niepotrzebny – kitesurfer, który faktycznie stracił panowanie nad sprzętem i wpadł do wody, bezpiecznie dotarł do mariny w Dźwirzynie.