Letni biznes w strefie uzdrowiskowej kurortu, to wydaje się być lukratywny interes. Szkopuł w tym, że wiele osób licząc na szybki zarobek, nawet nie stara się o stosowne pozwolenia.
Fot. zdjęcie poglądowe.
Na trop nielegalnie kręconej waty cukrowej w Kołobrzegu wpadł radny Krzysztof Plewko, który złożył w tej sprawie nawet interpelację do prezydent miasta.
-Od kilku lat w strefie uzdrowiskowej „A” sprzedawana jest w kilku punktach, w urągających warunkach sanitarnych, wata cukrowa – napisał radny Plewko – Proszę o informację kiedy były przeprowadzone przetargi na dopuszczenie takiej sprzedaży, szczególnie w okolicy molo? Za jaką opłatę? Za jakie okresy? – dopytuje radny.
Odpowiedź prezydent już jest. Okazuje się, że miasto żadnych pozwoleń na taką działalność nie wydało. Interweniowała więc Straż Miejska (9 razy). Strażnicy wystawiali mandaty, skierowali wnioski o ukaranie do sądu, powiadomili sanepid. Teraz sprawą ma się zajmować Urząd Skarbowy i policja.
Takich interwencji strażników – dotyczących już nie tylko handlu watą cukrową – jest zresztą co roku dużo więcej.