Pod koniec ubiegłego roku do władz Kołobrzegu pocztą dotarły wnioski z prośbą o umożliwienie przyjazdu do Kołobrzegu repatriantów z Kazachstanu. Pisma wysłały trzy rodziny.
Trzy rodziny z dziećmi starają się o powrót do ojczyzny swoich przodków. Z tego co udało nam się dowiedzieć, rodziny złożyły już niezbędne dokumenty w ambasadzie polskiej. Jednak wizę krajową w celu repatriacji wydaje konsul tylko osobie, która posiada w Polsce zapewnione warunki do osiedlenia się. Rodziny więc muszą przedstawić dowód potwierdzający posiadanie lub zapewnienie lokalu i źródła utrzymania w Polsce przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy. Stąd prośba wysłana do władz Kołobrzegu, które mogłyby pomóc te warunki spełnić wysyłając im tzw. zaproszenie.
Prezydent zgodnie z regulaminem przyjętym przez Radę Miasta, wyczerpał jednak już możliwość pomocy repatriantom. Regulamin ten mówi o jednym przyjętym repatriancie w ciągu całej kadencji (4 lata). Przypomnijmy, pod koniec 2016 roku Rada Miasta zgodziła się zaprosić do Kołobrzegu Vassilija Draguna, potomka Polaków z Kazachstanu.
-Nie wiem czy nie powinniśmy się zastanowić nad zmianą tego regulaminu – mówił podczas posiedzenia miejskiej komisji do spraw społecznych i sportu Jacek Woźniak, wiceprezydent Kołobrzegu – Takich wniosków zaczyna pojawiać się więcej i biorąc pod uwagę to co się dzieje na wschodzie, między innymi na wschodniej Ukrainie, skąd ludzie uciekają przed wojną, możemy się spodziewać, że takich wniosków będzie przybywać – przekonywał.
Radni zasiadający w komisji w końcu jednogłośnie zgodzili się pozytywnie zaopiniować wnioski rodzin z Kazachstanu. Prawdopodobnie trafią one na jedną z sesji Rady. Radni mogą ominąć regulamin wyrażając w formie uchwały zgodę na wysłanie dodatkowych zaproszeń dla repatriantów.
– Należy pomagać, to nie podlega dyskusji, ale byłbym ostrożny z przyznawaniem mieszkań – mówił podczas posiedzenia komisji radny Artur Dąbkowski – Pracuje od wielu lat w komisji mieszkaniowej i wiem ile osób i jak długo czeka na lokal od miasta. Pomagajmy w szukaniu pracy, edukacji, opiece medycznej, ale nad mieszkaniami należy się zastanowić, czy na przykład nie mogliby tych mieszkań wynajmować.
Wzrost zainteresowania powrotem potomków Polaków zesłanych na wschód przez władze ZSRR kilkadziesiąt lat temu, o którym mówił wiceprezydent Jacek Woźniak, to też m.in. efekt ułatwień, jakie obowiązują od początku 2017 roku. Nową formą wspierania repatriantów jest pomoc mieszkaniowa zapewniana przez Pełnomocnika Rządu ds. Repatriacji. Pomoc ta przeznaczona może być właśnie na dopłatę do czynszu za wynajem mieszkania lub na jego zakup.
Wzrost zainteresowania powrotem do Polski potwierdzają też dane Urzędu do spraw Cudzoziemców. W 2017 roku liczba wydanych zezwoleń na stałe zamieszkanie dla osób mających Kartę Polaka wzrosła niemal o połowę.
O przyjazd do Polski starają się osoby pochodzenia polskiego i ich rodziny legitymujące się Kartą Polaka. Aby ją uzyskać, muszą m.in. przedstawić wiarygodne dokumenty potwierdzające, że ich przodkowie byli Polakami.
To chyba nie jest problem dla miasta przyjąć naszych rodaków skoro kiedyś Hok w radiu Kg usilnie przekonywał do przyjęcia wielu niby uchodźców muzułmańskich, mówiąc że to tacy biedni i same matki z dziecmi