Za nami Festiwal Nagle nad Morzem, który w tym roku zadebiutował na osiedlu Podczele. Było kolorowo i jak na tego typu imprezę spokojnie. Było też głośno. Ale to chyba jedyny minus tego Festiwalu.
Festiwal Nagle nad Morzem, który po pięciu latach przeniósł się do Podczela z Rogowa organizuje niezależna polsko-berlińska scena muzyczna. Jego przeprowadzka na początku nie była jednak taka oczywista, bo zanim miasto zgodziło się na lokalizację Festiwalu, swoją zgodę musiała wyrazić społeczność osiedla Podczele. I mimo wielu wątpliwości taką zgodę wydała.
W zamian do kasy miasta wpłynęło 200 tys. zł za dzierżawę terenu. Za te pieniądze zostaną przy ul. Lwowskiej w Podczelu wybudowane parkingi. Mieszkańcy osiedla otrzymali 150 biletów w symbolicznej cenie 10 zł, a na odchodne organizatorzy mają doposażyć jeden z osiedlowych placów zabaw.
Finał mieliśmy w ten weekend. Około 10 tys. ludzi rożnej narodowości, m.in. Anglicy, ale głównie Niemcy i Polacy bawili się na terenie lotniska i plaży. Wnioski? Organizatorzy udowodnili przede wszystkim, że lotnisko w Podczelu to nie jałowa pustynia i tu również da się zorganizować duże, muzyczne imprezy.
Nie najgorzej wypadają też policyjne statystyki. Od czwartku policjanci zatrzymali w sumie 52 osoby. W większości za posiadanie narkotyków. W trakcie działań na terenie Kołobrzegu oraz na drogach dojazdowych policjanci złapali kilku nietrzeźwych kierowców i osoby kierujące bez prawa jazdy. Mundurowi nałożyli ponad 120 mandatów za wykroczenia porządkowe i wylegitymowali blisko 1000 osób. Z kolei ochrona z którą rozmawialiśmy zapewniała, że w miasteczku festiwalowym było bardzo spokojnie.
Taka masa ludzi oznacza też dodatkowy zarobek dla mieszkańców osiedla Podczele. Z tego co udało nam się dowiedzieć praktycznie wszystkie kwatery zostały tu wynajęte i to za stawki nawet dwukrotnie wyższe niż zwykle. Gwałtowny wzrost obrotów zanotowały też wszystkie cztery osiedlowe sklepy.
– Myślę, że 70, 80 procent mieszkańców Podczela jest zadowolonych – ocenia przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Podczele Artur Dąbkowski i dodaje – Z soboty na niedzielę było głośno, niektóre osoby, głównie starsze, skarżyły się na ten hałas, ale z tym akurat się liczyliśmy. Poza tym było dobra atmosfera. Ludzie bawili się, ale też dbali o porządek. Jak dla mnie organizatorzy dobrze zdali egzamin z organizacji tak dużej imprezy w tym miejscu.
Organizatorzy Festiwalu mają teraz dwa tygodnie na uprzątnięcie terenu.