Załoga oraz związki zawodowe PŻB napisały list do premiera Mateusza Morawickiego ws. odwołania prezesa spółki Piotra Redmerskiego.
Na zdjęciu Piotr Redmerski (w środku) w 2017 r. podczas uroczystego położenia stępki pod budowę promu pasażersko-samochodowego, który miał powstać w Szczecinie dla PŻB. Do tej pory go nie ma. Fot. gov.pl
Przypomnijmy, 11 lutego Rada Nadzorcza, w której większość ma właściciel PŻB (przewoźnik jest spółką akcyjną skarbu państwa) odwołała prezesa Piotra Redmerskiego. Przedstawiciele pracowników w radzie byli przeciw. Więcej pisaliśmy o tym tu: Prezes PŻB odwołany. Pracownicy gotowi do strajku, a ostatecznie nawet blokady portu
Załoga zapowiedziała protest. Wczoraj dostaliśmy kopię pisma, które pracownicy wysłali do premiera RP w tej sprawie. Publikujemy ją pod tekstem.
My z zapytaniem o powody odwołania prezesa PŻB i plany wobec spółki spytaliśmy w Ministerstwie Infrastruktury, któremu podlega przewoźnik.
Zapytaliśmy też o losy projektu „Batory”, który był sztandarowym projektem rządu Prawa i Sprawiedliwości. Zakładał on odbudowę polskiej floty i przywrócenie świetności polskim stoczniom. Mimo że PŻB przekazało stoczni „Gryfia” 12 mln zł, zamówiony prom nie powstał.
Niestety, w odpowiedzi, którą otrzymaliśmy dwa dni później, nie ma najważniejszych informacji, o które pytaliśmy.
–11 lutego 2021 r. Rada Nadzorcza Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. z siedzibą w Kołobrzegu podjęła uchwałę o odwołaniu Prezesa Zarządu Spółki. Stosownie do postanowień statutu, zarząd spółki Polska Żegluga Bałtycka S.A. jest wieloosobowy, stąd obecnie spółkę reprezentuje członek zarządu. Powołanie nowego Prezesa Zarządu Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. nastąpi po przeprowadzeniu przez Radę Nadzorczą Spółki postępowania kwalifikacyjnego na ww. stanowisko – odpowiedział na nasze pytania Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.