Dziś mija 15 lat od katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób. Jedną z osób, która straciła życie, był poseł z Kołobrzegu Sebastian Karpiniuk. W rocznicę tragedii na jego grobie zapalono znicze i złożono kwiaty.
Dziś mija piętnaście lat od katastrofy samolotu, którym polska delegacja na czele z parą prezydencką Lechem i Marią Kaczyńskimi leciała do Katynia uczcić pamięć pomordowanych Polaków w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Samolot specjalny Tu–154M rozbił się 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41 w pobliżu rosyjskiego lotniska Smoleńsk–Północny. Nikt spośród 96 osób nie przeżył.
– Jak co roku 10 kwietnia, stanęliśmy przy grobie Sebastiana Karpiniuka – posła, prawnika, samorządowca. Kołobrzeżanina. Zginął w drodze do Katynia. Leciał, by nieść pamięć, a sam stał się jej częścią – napisała na swoim Facebooku prezydent Kołobrzegu – Przy grobie Sebastiana było dziś wiele osób. Wspominaliśmy go nie tylko jako polityka, ale jako przyjaciela, człowieka bliskiego ludziom, ciepłego, zawsze z sercem dla Kołobrzegu. Minęło 15 lat. A on wciąż jest z nami – w naszych rozmowach, w pamięci miasta.
