Sprawdzamy jak głęboko trzeba sięgnąć do kieszeni żeby kupić w Kołobrzegu mieszkanie. Pytamy w biurach nieruchomości kto kupuje i za ile.
Ruch na rynku nieruchomości jest teraz duży. Może nie jest jeszcze tak, że mieszkań brakuje, ale żeby było w czym przebierać i kręcić nosem – też nie.
Mieszkań na sprzedaż nie ma Kołobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Mimo, że miejska spółka wybudowała bloki przy ul. Wolności i Szarych Szeregów, to nie ma dziś nic do zaoferowania. Mieszkania zeszły na pniu.
– W tej chwili nie mamy nic na sprzedaż. Prawdopodobnie za miesiąc będziemy mieli jedno mieszkanie ze zwrotu – usłyszeliśmy w KTBS – Jest zainteresowanie. Mieliśmy trzy inwestycje i wszystko sprzedaliśmy. Teraz oprócz budowy bloku komunalnego przy ul. Rybackiej, nic nie budujemy.
Za metr kwadratowy mieszkania w KTBS w stanie deweloperskim trzeba było zapłacić 4,1 tys. zł za metr kw. Jeżeli mieliśmy odrobinę szczęścia i trafiliśmy na promocję mogliśmy kupić je za 3,9 tys. zł za metr kw.
– Ruch jest dobry. Zainteresowanie jak na tą porę roku jest spore. Trochę nawet brakuje mieszkań. Te nowe inwestycje już na etapie budowy drugiego piętra były posprzedawane. Dawno tak nie było – oceniają w biurze nieruchomości EuroDom przy ul. Armii Krajowej 11.
Mieszkania będą do kupienia m.in. w powstających w tej chwili budynkach przy ul. Paryskiej (Osiedle Unii Europejskiej). Tu cena wyjściowa to 4,5 tys. zł. Z kolei w ofercie umieszczonej na stronie osiedla Navigator wciąż są do kupienia mieszkania przy ul. Rybackiej 12. Za mieszkanie o powierzchni 32 metry kw. zapłacimy blisko 230 tys. zł, a za 63 metry kw. – prawie 430 tys. zł.
Jedyne ceny, które teraz nieznacznie spadają to te za mieszkania w wysokościowcach z wielkiej płyty. Przy ul. Kupieckiej czy Budowlanej można kupić własne „M” już za 3,4 tys. zł za metr kw. Średnia wypada tu 4,2 tys. zł. Trochę lepiej mają się mieszkania na osiedlu Ogrody, ale pod warunkiem, że znajdują się w niskiej zabudowie. Wtedy cena oscyluje między 4,5 a nawet 5 tys. zł za metr kw.
Jeżeli planujemy kupić mieszkania w zabudowie starówkowej w centrum miasta musimy przygotować minimum 4,5 tys. zł za metr kw.
Zupełnie inna kategoria mieszkań to apartamenty.
– Zainteresowanie rynkiem nadmorskim, apartamentowym jest bardzo duże – mówi Mieczysław Jakubowski z Agencji Nieruchomości Villa Kołobrzeg przy ul. Łopuskiego 11 – Możemy nawet powiedzieć, że na rynku wtórnym brakuje tych ofert. To się przekłada na cenę. W dzielnicy nadmorskiej i portowej ceny apartamentów zaczynają się od 7 tysięcy za metr kwadratowy. Najpopularniejsze są te za około 10 tys. Górna granica to jest około 20 tysięcy złotych za apartamenty w hotelowych obiektach pięciogwiazdkowych.
Zdecydowana większość ludzi kupujących w tych lokalizacjach pochodzi spoza Kołobrzegu.
– 70-80 procent kupujących apartamenty to są Polacy z różnych regionów kraju. Pozostała grupa to najczęściej też Polacy, ale ci mieszkający za granicą – dodaje Mieczysław Jakubowski.
Zobacz najdroższy apartament w Kołobrzegu [button link=”https://okkolobrzeg.pl/tak-wyglada-najdrozszy-apartament-w-kolobrzegu-zdjecia/” icon=”Select a Icon” side=”left” type_color=”button-background” target=”” color=”b70900″ textcolor=”ffffff”]TU[/button]
Na koniec lokale. W ścisłym centrum za metr kwadratowy trzeba zapłacić od 8 do 12 tys. zł. Z kolei wynajęcie 90 metrowego lokalu w wybudowanym dopiero co budynku na rogu ul. Kniewskiego i ul. Waryńskiego trzeba będzie co miesiąc płacić prawie 6,5 tys. zł.
90. metrowy lokal przy ul. Giełdowej na starówce w którym do niedawna był sklep turystyczny, to wydatek prawie 12 tysięcy złotych miesięcznie.
Szaleństwo na rynku apartamentów nadmorskich. Naprawdę ciężko kupić coś „okazyjnie”.