Radni z klubu PiS i Obywatelskiego Kołobrzegu, którzy zasiadają w Komisji Rewizyjnej, podjęli decyzję, że nieprawidłowościami, do których ich zdaniem doszło przy wydawaniu decyzji urzędu o dopisaniu osób do rejestru wyborców, zajmie się prokuratura. – Dziękuję za tę decyzję. – powiedziała obecna na wczorajszym posiedzeniu komisji Ewa Pełechata, sekretarz miasta.
Chodzi o wydane decyzje o wpisie (bądź jego odmowie) do rejestru wyborców. Dotyczyły one mieszkańców, którzy nie są zameldowani w Kołobrzegu, ale mieszkają tu na stałe. Według prawa mają oni możliwość wzięcia udziału w wyborach, muszą jednak zostać wcześniej przez urząd właściwie zweryfikowani.
I właśnie prawidłowość tej weryfikacji zakwestionowali radni klubów PiS i Obywatelskiego Kołobrzegu Jacka Woźniaka – w 17 przypadkach (w całym 2018r. do rejestru dopisało się 406 osób) nie przeprowadzono wizji lokalnej, która potwierdziłaby, że zgłoszone osoby rzeczywiście zamieszkują pod wskazanym we wniosku adresem. Stało się tak, według informacji zawartych w sprawozdaniu Zespołu Kontrolnego, z powodu adnotacji sekretarz Ewy Pełechatej o treści „potwierdzam zamieszkiwanie w/w pod wskazanym adresem”. Zdaniem radnych opozycyjnych właśnie zaangażowanie wysokiego rangą urzędnika budzi zastrzeżenia.
Problem w tym, że same przepisy dotyczące weryfikacji wniosków są niejednoznaczne, a sam spis był już przedmiotem kontroli Komisarza Wyborczego z Koszalina, który w działaniach kołobrzeskich urzędników nie dopatrzył się uchybień.
Ostatecznie sprawozdanie zostało przyjęte przez większość członków komisji, czyli głosami koalicji Obywatelskiego Kołobrzegu i PiS. Ci sami radni zagłosowali też za zgłoszeniem potencjalnych nieprawidłowości do prokuratury.
W obu przypadkach przeciw zagłosowali Adam Hok i Przemysław Kielkowski (obaj z klubu Kołobrzescy Razem).
-Czuje tutaj interes polityczny, a nie po to jesteśmy w Komisji Rewizyjnej. Przypominam, że reprezentujemy całą Radę, chciałbym więc, abyśmy pracowali merytorycznie, a nie uprawiali politykę. – mówił przed głosowaniem Adam Hok, wskazując m.in. że w pracy zespołu kontrolnego brał udział Maciej Bejnarowicz, były kandydat PiS na prezydenta Kołobrzegu i Kamil Barwinek, były pełnomocnik wyborczy Komitetu Wyborczego Wyborców Jacka Woźniaka również byłego kandydata na prezydenta Kołobrzegu, czyli niedawnych rywali Anny Mieczkowskiej w walce o to najwyższe stanowisko w mieście .
Wszyscy za to zgodzili się, że procedury poprzedzające wpis do rejestru wyborców powinny być sprecyzowane, tak by w przyszłości nie było już żadnych wątpliwości kto może, a kto nie się do niego dopisać.