Czy jest możliwość zamontowania fotokomórek na wejściu na molo i przy toaletach miejskich pyta radna Platformy Obywatelskiej. My sprawdzamy co na to Urząd Miasta.
Interpelację na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta w sprawie fotokomórek złożyła Izabela Zielińska z klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Radna w swoim piśmie pyta czy jest możliwość zainstalowania na wejściu na molo oraz wejściach do toalet publicznych urządzeń, które zliczałyby ile osób z nich korzysta. Jak pisze radna „po to by uzyskać informację ile osób skorzystało z bezpłatnych atrakcji turystycznych mających rzekomo ogromny wpływ na znaczący wzrost liczby turystów w naszym mieście”.
To kamyczek do ogródka opozycji w Radzie Miasta. Przypomnijmy, pomysł bezpłatnego molo i toalet publicznych od początku tej kadencji różni radnych z opozycyjnego klubu „Porozumienie dla Kołobrzegu” (dziś „Porozumienie dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej”) i radnych z klubu PO. Tym pierwszym udało się przeforsować pomysł bezpłatnych molo i toalet w 2016 roku gdy jeszcze mieli większość w Radzie. Był to zresztą jeden z ich wyborczych postulatów w 2014 roku (podobnie jak bezpłatne przejazdy Komunikacją Miejską).
Pomysł nie spodobał się prezydentowi i radnym PO, którzy wprost mówili, że pomysł „PdK” to element gry wyborczej i prezydent Kołobrzegu zaproponował by wejście na molo kosztowało chociaż symboliczną złotówkę. Zarobek miałby być już całkiem wymierny i liczony w setkach tysięcy złotych. Magistrat wyliczył, że przez rok mógłby zarobić w ten sposób nawet 300 tysięcy złotych.
Dziś wstęp na molo i korzystanie z miejskich toalet nadal są bezpłatne.
Z tego co udało nam się dowiedzieć odpowiedź na interpelacje radnej Zielińskiej nie jest jeszcze gotowa. – Sprawa jest do dyskusji. – powiedział nam Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu.