Wysokie temperatury w okresie zimowym i najcieplejszy styczeń w historii pomiarów nie są powodem do zadowolenia dla firm, które produkują i sprzedają ciepło.
Kołobrzeska Miejska Energetyka Cieplna w zeszłym roku sprzedała mniej ciepła za ok. milion złotych. W tym roku planów sprzedażowych też prawdopodobnie nie uda się wykonać, bo zima jest jeszcze cieplejsza.
– Mniejsze zapotrzebowanie na ciepło to dla mieszkańców mniejsze koszty ogrzewania, ale też mniejsze przychody naszej spółki. – mówi naszemu portalowi Andrzej Olichwiruk, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. – Plany sprzedaży tworzymy biorąc pod uwagę średnie temperatury z ostatnich pięciu lat, a te są coraz wyższe. Uwzględniamy też nowych odbiorców, których z każdym rokiem przybywa. Mamy też do czynienia z przypadkami zmniejszenia mocy zamówionej na skutek termomodernizacji budynków.
Na okres od 1 października 2019 roku do 31 stycznia tego roku miejska spółka zaplanowała sprzedaż na poziomie 345.001 GJ na kwotę 19.226.148,- zł netto. Sprzedaż była natomiast mniejsza o 4.595 GJ, co przekłada się na pomniejszenie przychodów o 341.734,- zł.
– Okres zwiększonej produkcji to oczywiście sezon grzewczy. W odróżnieniu od innych firm ciepłowniczych prowadzimy działalność w mieście, które ma duże zapotrzebowanie na ciepło do ogrzania wody użytkowej również w lecie. Powodem tego jest napływ turystów oraz uzdrowisko ze swoją bazą zabiegową. – dodoaje prezes Olichwiruk – Tak więc jest za wcześnie, aby mówić o końcowym wyniku roku obrachunkowego, który w naszym przypadku kończy się 30 września.
Jak mówi prezes MEC-u ciepłe zimy zmuszają do ostrożnego gospodarowania finansami spółki, jednak większy negatywny wpływ mają rosnące koszty prowadzenia działalności – rosnące ceny energii elektrycznej czy też uprawnień do emisji CO2, na które w roku 2018 spółka wydała 1.936.000,- zł, a w 2019 było to już 6.500.000,- zł.