Pani Agnieszka 15 lipca robiła zakupy w jednym z kołobrzeskich marketów. Jak później relacjonowała, pech chciał, że kasa samoobsługowa mimo przyłożenia karty bankomatowej do terminala, nie pobrała należności. Nieświadoma tego, odeszła z zakupami.
Interweniował ochroniarz, który głuchy na tłumaczenia wezwał od razu Policję, oskarżając kobietę o kradzież. Nie pomógł jej fakt, że nie wzięła paragonu.
Sytuacja jakich prawdopodobnie wiele, gdyby nie fakt, że pani Agnieszka jest w zaawansowanej ciąży – termin porodu miała ustalony na 17 lipca. Dodatkowo zapis monitoringu potwierdził, że przykładała kartę do terminala. Po jej stronie mieli też stanąć pracownicy sklepu – ochroniarz nie zważał jednak ani na stan kobiety ani na okoliczności, które tylko potwierdzały jej wersję wydarzeń.
Po chwili na miejscu był już patrol Policji.
-Pierwszym pytaniem jakie padło nie było pytanie w jakim celu zostali wezwani. Tylko jak się Pani czuje? Czy brzuszek nie boli? Następnie przystąpili do interwencji (…). Pozwolili dokonać płatności za zakupy oraz pouczyli że należy upewniać się, czy płatność została zaakceptowana – opisuje zajście mąż kobiety (pisownia oryginalna), podkreślając, że cała sytuacja była bardzo stresująca dla kobiety, która za dwa dni miała rodzić.
-Całość postanowiłem opisać i prosić o wyróżnienie Pana zespołu, ponieważ zachowali oni profesjonalizm i godną postawę noszącą znamiona człowieczeństwa. Uważam, że w pracy istotne jest rzetelne wykonywanie swoich obowiązków, ale również wyrozumiałość i tzw. ludzkie podejście – kończy swój list (kopia pod tekstem) do komendanta kołobrzeskiej Policji pan Andrzej.
