Odczarować zawodówki. Musimy przestać straszyć „Piastowską”

You are currently viewing Odczarować zawodówki. Musimy przestać straszyć „Piastowską”

W Szczecinie odbyło się spotkanie z minister edukacji narodowej, na którym byli obecni m.in. dyrektorzy kołobrzeskich szkół, w których młodzież zdobywa zawody. Optymistyczne dla branżówek  statystyki nie mają, niestety, odzwierciedlenia w kołobrzeskiej rzeczywistości.

Od lat 90. XX wieku szkoły zawodowe (dziś branżowe) były stopniowo wygaszane. Uczniowie, nawet ci, którzy nie wykazywali ku temu predyspozycji, dostawali się do liceów ogólnokształcących. Od 2-3 lat, według Ministerstwa Edukacji Narodowej, widać zmianę. Do szkół branżowych zgłasza się coraz więcej chętnych. Więcej osób decyduje się także na naukę w technikach. Trend, wydaje się, potwierdzają dane szczecińskiego Kuratorium Oświaty.

-Aktualnie 58 procent uczniów po gimnazjum wybiera szkołę zawodową (branżową), natomiast 40 proc. licea ogólnokształcące. Szkoły branżowe oferują bardzo dobre warunki nauczania, dysponują nowoczesnymi pracowniami i warsztatami, a także współpracują z lokalnymi przedsiębiorcami. W tym roku nabory do tych szkół rozpoczną się w maju – tłumaczyła zjawisko dla wyborczej.pl Anna Nieradka z Kuratorium Oświaty w Szczecinie.

W Kołobrzegu ten trend nie jest jednak tak widoczny jak np. w dużych miastach regionu, gdzie koniunkturę w szkołach branżowych nakręcają duże zakłady pracy.

-Sama stocznia szczecińska proponuje mnóstwo atrakcyjnych zajęć praktycznych dla elektryków czy ślusarzy. Dzięki temu są tam dużo większe możliwości i dużo łatwiej zachęcić młodzież do nauki zawodu– mówi Hanna Cupiał, dyrektorka Zespołu Szkół nr 2 im. B. III Krzywoustego przy ul. Piastowskiej w Kołobrzegu – My musimy wciąż wkładać bardzo dużo wysiłku i działań w to aby zachęcić młodzież do przyjścia do naszej szkoły. Ta tendencja u nas nie jest zwyżkowa. Mamy tyle samo klas co rok temu i dwa lata temu.

W Kołobrzegu przyszłych rzemieślników kształci właśnie Zespół Szkół nr 2 im. B. III Krzywoustego przy ul. Piastowskiej. Działa tu Branżowa Szkoła I stopnia w której nauka trwa trzy lata. Uczy się tu dziś 350 młodych osób. Sprofilowana jest tylko klasa ucząca przyszłych kucharzy. Reszta uczy się w klasach wielozawodowych. Uczniowie mogą w nich poznawać tajniki każdego zawodu ujętego w ministerialnym rozporządzeniu w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego. Warunkiem jest znalezienie sobie miejsca praktyki. Szkoła, jeżeli nawet nie ma fachowców do nauki teorii, kieruje tych uczniów na kursy, które odbywają się nieraz w całej Polsce. Uczeń kołobrzeskiego ZS nr 2, który chciał wyuczyć się na introligatora, jeździł w tym celu aż do Zielonej Góry.
Najpopularniejsze kierunki? Dużo jest tu przyszłych kucharzy i fryzjerów. Są przyszli ogrodnicy, pracownicy pomocniczy obsługi hotelowej, sprzedawcy, ślusarze, murarze, glazurnicy, blacharze i lakiernicy samochodowi. Ale możliwości jest dużo więcej. Mogą tu się uczyć też m.in. przyszli fotografowie.

Zawód można zdobyć też m.in. w Zespole Szkół Ekonomiczno – Hotelarskich im. E. Gierczak przy ul. Łopuskiego. Popularny „Ekonom” ogłosił już kierunki na które będzie prowadził nabór. W roku szkolnym 2018/2019 młodzież będzie uczyła się na kierunku technik ekonomista, technik hotelarstwa, technik informatyk, technik obsługi turystycznej, technik organizacji reklamy, technik żywienia i usług gastronomicznych.
Dziś do szkoły przy ul. Łopuskiego uczęszcza ponad 800 osób.

-Kształcenie na wielu kierunkach zawodowych to nie jest problem, gdyby tylko młodzież chciała do nas przyjść – dodaje Hanna Cupiał – Ale w tym celu musi się zmienić sposób myślenia już w szkołach podstawowych. Dopóki będziemy straszyć dzieci mówiąc im, że ciebie to stać tylko na Piastowską, niewiele się zmieni.

Rekrutacja do szkół rozpocznie się 9 maja. Wnioski będzie można składać do 19 czerwca.

Dodaj komentarz