Tydzień temu pisaliśmy o planowanym spotkaniu prezydenta Kołobrzegu i organizatora Sunrise Festival’u na którym miała zostać podsumowana tegoroczna impreza. Na spotkaniu miał zostać poruszony m.in. temat zamkniętego na afterparty molo i żądaniu wysokich opłat za prawo wejścia na deptak.
Przypomnijmy, 23 lipca organizator Sunrise Festival zamknął molo, a ochrona za wejście na nie żądała od 100 do 300 zł. Pisała o tym publicznie na portalu społecznościowym radna Aneta Cieślicka, która zresztą złożyła w tej sprawie interpelację do prezydenta Kołobrzegu. Niezadowolonych było jednak więcej. Przedstawiciele magistratu początkowo podzielali to oburzenie teraz zdanie zmienili.
– Z analizy umowy zawartej z organizatorem Festiwalu wynika, że miał on prawo zamknąć molo – mówi rzecznik urzędu miasta Michał Kujaczyński.
Rzecznik przyznaje, że informacja o planowanym zamknięciu popularnego deptaka nie dotarła do mieszkańców i turystów na czas. Jednocześnie informuje, że sytuacja nie powtórzy się, bo afterparty zostanie przeniesione w przyszłym roku w okolice Kamiennego Szańca.
Błędu tego stara się nie popełnić Regionalne Centrum Kultury, które już dziś rozesłało do mediów maila z komunikatem o utrudnionym dostępie do molo 19 sierpnia czyli w ostatni dzień Interfolku kiedy będziemy mogli na plaży centralnej podziwiać pokaz fajerwerków. Sztuczne ognie zostaną wystrzelone właśnie z molo.
Wracając do Sunrise Festival, sam prezydent Kołobrzegu jest zadowolony z tegorocznej edycji Festiwalu czemu dał wyraz wpisem na Facebooku:
„Wczoraj odbyło się spotkanie podsumowujące Sunrise Festival 2017. Myślę, że tegoroczną edycję można jak najbardziej zaliczyć do udanych. Jestem dumny, że impreza tego formatu organizowana jest własnie w Kołobrzegu i można co roku podziwiać tu światowe gwiazdy muzyki elektroniczne.”
Fot.FB/AnetaCieślicka