Koniec listopada to tradycyjnie czas zamknięcia wypożyczalni roweru miejskiego – jednoślady odjeżdżają do magazynu, gdzie przezimują do wiosny. Mają wrócić, ale już na zupełnie innych zasadach.
O tym, że to ostatni rok funkcjonowania roweru miejskiego na takich zasadach jak do tej pory, mówiła przedstawiając wyniki ankiety rowerowej wiceprezydent Kołobrzegu ds. gospodarczych.
Jak pokazują statystyki popularność roweru miejskiego spada, nie spadają za to koszty jego utrzymania – miasto dopłaca do niego 650 tys. zł rocznie. Na zmiany trzeba było jednak poczekać aż skończy się tzw. trwałość projektu związana z otrzymaną w 2017 r. dotacją na uruchomienie mobilnej wypożyczalni jednośladów. Mija ona z końcem tego roku.
Szczegóły zmian funkcjonowania rower miejskiego mamy poznać wkrótce. Niewykluczone, że rower miejski przejmie firma prywatna, a miasto wykupi u niej pakiet darmowych minut dla swoich mieszkańców.
-Pracujemy nad nową formułą współpracy (z potencjalnym operatorem roweru miejskiego – dop. red.) – mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy magistratu.
Do tematu wrócimy.