Gdy brakuje pracowników każdy sposób na znalezienie dodatkowych rąk do pracy jest dobry. A w Kołobrzegu ludzi do pracy brakuje i to bardzo.
Na brak pracowników cierpią m.in. sklepy gdzie nie zawsze sprawdza się pomysł zatrudnienia obcokrajowców. Z naszych informacji wynika, że praktycznie każdą liczbę osób do pracy przyjmą sklepy Biedronka (w Kołobrzegu i w powiecie kołobrzeskim jest ich 10). Na brak ludzi na zastępstwo w okresie „grypowym” narzekała też spółdzielnia „Społem”.
Teraz sieć sklepów Sano, których w Kołobrzegu są 3, wywiesiła w autobusach Komunikacji Miejskiej ogłoszenia z informacją, że poszukuje pracowników. Sieć zatrudni kasjerów-sprzedawców, sprzedawców lady tradycyjnej, kierownika i z-ce kierownika sklepu.
W ogłoszeniu możemy przeczytać m.in. że to sieć dopasuje się do możliwości pracownika, a nie na odwrót, oferując dowolną formę zatrudnienia (cały etat lub dowolną jego część).
Do sano nigdy traktują człowieka ja ostatniego śmiecia . Wstyd ze płacą ukraicom więcej niż nam . Niech pani M nauczy się szacunku do innego człowieka a nie niszczy go i psychicznie i fizycznie to może ktoś przyjdzie ale watpie