W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie 6 listopada odbyło się spotkanie dotyczące naruszenia ustawy o bezpieczeństwie podczas imprez masowych, organizowanych na miejskim stadionie im. Sebastiana Karpiniuka w Kołobrzegu podczas meczy z Elaną Toruń i Pogonią II Szczecin.
W trakcie ich rozgrywania doszło do złamania przepisów zakazujących wnoszenia i używania rac, stroboskopów, a także strojów i flag wielkopowierzchniowych (tzw. sektorówek), które uniemożliwiają identyfikację osób.
W konsekwencji stadion może zostać zamknięty dla publiczności.
– Odbyło się takie spotkanie. Była dyskusja, pogrożono nam palcem. Na dniach dostaniemy informację, jaką decyzję podejmie wojewoda – przyznał na łamach Głosu Koszalińskiego prezes Kotwicy, Artur Tłoczek. – Może skończyć się na pouczeniu, ale także na zamknięciu stadionu dla kibiców, co byłoby ciosem dla starającego się odbudować pozytywny wizerunek klubu.
Kotwica była już w tym sezonie karana za szachowanie kibiców – za spotkanie z Pogonią II klub musiał zapłacić 500 zł, a za wyjazdowy z Energetykiem Gryfino 300 zł.
Przed kolejnymi meczami mają zostać wprowadzone pewne zmiany – stadion im. Sebastiana Karpiniuka będzie wcześniej oddawany do kontroli służbom porządkowym.
Dziś pytaliśmy o decyzję w sprawie kary dla Kotwicy w biurze prasowym wojewody. Jak powiedział nam Piotr Pieleszek, decyzja ma zapaść na dniach.
Fot. FB/ MKP Kotwica