– Robimy wszystko by uratować każde drzewo w mieście, ale części z nich nie da się już pomóc, a pozostawienie ich tak jak jest, zagraża bezpieczeństwu – podkreślają miejscy urzędnicy, informując, że miasto szykuje się do wycinki w sumie ok. 60 drzew. Są to chore lub obumarłe rośliny, które w każdej chwili może powalić silniejszy podmuch wiatru.
Drzewa do wycinki, na które Urząd Miasta uzyskał już zgodę to 20 sztuk rosnących za pomnikiem Sanitariuszki. Z Parku 3. Dywizji Piechoty zostanie usuniętych 14 drzew, a z terenów przy kortach tenisowych przy ul. Sikorskiego i z terenów wzdłuż ul. Bałtyckiej w sumie 16.
Miasto złożyło do Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Kołobrzegu wnioski o wycinkę kolejnych. Wśród nich jest 18 dużych drzew przy ul. Szpitalnej (na zdj.).
– Będziemy się jeszcze zastanawiać ze specjalistami ze starostwa, czy można im jakoś pomóc – mówi wiceprezydent Kołobrzegu ds. gospodarczych Ewa Pełechata – Ale ekspertyzy, które wykonaliśmy, nie dają praktycznie żadnych szans na ich zachowanie – podkreśla.
Kolejne drzewa, na które miasto złożyło wniosek o wycinkę, to kasztanowiec zwyczajny przy ul. Kolejowej, dwa drzewa w parku Żeromskiego i trzy rosnące wzdłuż ul. al. Św. Jana Pawła II.
Za każdym zezwoleniem na wycinkę drzewa idzie obowiązek nasadzeń zastępczych.