Planowany na 8 kwietnia ogólnopolski strajk nauczycieli to m.in. spore wyzwanie organizacyjne dla samorządów. Jak zapewnić opiekę dzieciom i młodzieży? – Największy problem będzie z naszymi przedszkolakami. – mówiła podczas wtorkowej sesji Rady Miasta prezydent Anna Mieczkowska. – Jeżeli to będzie jednodniowy protest, to mamy na niego gotowy scenariusz. Kłopot będzie duży, jeżeli ten strajk będzie się przedłużał.
W kołobrzeskich przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach przeprowadzono referendum. Wynika z niego, że udział w strajku zadeklarowało 98 procent kołobrzeskich nauczycieli. Referenda zakończą się 25 marca. Wtedy też poznamy oficjalną listę placówek oświatowych, które dołączą do strajku.
-Próbujemy zaangażować do opieki nad dziećmi Regionalne Centrum Kultury, MOSiR i bibliotekę. – mówi prezydent Kołobrzegu. Jak przyznała chwilę później, to wystarczy, jeżeli planowany strajk potrwa dzień lub dwa. Im bardziej będzie się przedłużał tym problem z zapewnieniem opieki dzieciom i młodzieży będzie coraz większy.
– Rozważamy kilka opcji. Czekam na informację ilu konkretnie nauczycieli przystąpi do strajku, a ilu pozostanie w szkołach. – mówi Ilona Grędas-Wójtowicz, wiceprezydent Kołobrzegu ds. społecznych. – RCK, MOSiR i biblioteka opracowują plan opieki nad dziećmi. Ale nie wiemy ile ten strajkt będzie trwał, a trzeba pamiętać, że ja nie mogę sparaliżować tych jednostek. Mają one zaplanowane swoje wydarzenia.
8 kwietnia
Jeśli związki zawodowe nie dojdą do porozumienia z rządem, tego dnia rozpocznie się strajk bezterminowy. Przypomnijmy, że nauczyciele domagają się tysiąca złotych podwyżki dla każdego nauczyciela do podstawy wynagrodzenia. Grożą wielkim strajkiem, który miałby rozpocząć się 8 kwietnia i trwać do odwołania. Protest zacznie się dwa dni przed egzaminami gimnazjalnymi i tydzień przed egzaminami ósmoklasistów. Jeśli zaś potrwa trochę dłużej, może zahaczyć o matury.
Więcej konkretnych informacji mamy poznać 27 marca.