Organizator Sunrise Festival spotkał się z Radą Osiedla i mieszkańcami Podczela, by podsumować pierwszą edycję festiwalu na lotnisku.
Na zdjęciu jedna z pięciu festiwalowych scen, którą w tym roku zbudowano na lotnisku w Podczelu.
Przypomnijmy, że na pierwszych spotkaniach z organizatorem w listopadzie 2018r., który wtedy dopiero starał się o dzierżawę tych gruntów od miasta, cześć mieszkańców osiedla sceptycznie wyrażała się o organizacji tak dużego wydarzenia w sąsiedztwie ich domów (pisaliśmy o tym TUTAJ). Bano się m.in. korków i hałasu.
– Okazało się, że strach ma wielkie oczy. Ale nie jest też tak, że nic nie trzeba poprawić. – mówi Artur Dąbkowski, radny Rady Osiedla Podczele. – Do poprawy jest na pewno transport. Szczególnie w godzinach, gdy uczestnicy festiwalu przyjeżdżają, czyli około godziny 18-19 i kiedy wyjeżdżają, między godzinami 3 a 4 nad ranem. Wtedy powinno być podstawionych nie 5 a 20 autobusów.
Jak mówi radny, głośną muzykę było słychać w godzinach, gdy trwał festiwal (od około 19 do 4). Przez resztę doby był umiarkowany spokój.
A wrażenia innych mieszkańców? – Ludzie może już tak nie narzekają, bo wiedzą, że mogą zarobić. – mówi nam mieszkanka Podczela. – Kwatery były wynajmowane nawet trzy razy drożej niż normalnie, sklepy miały wyższe obroty, ludzie zarabiali na sprzedaży gadżetów. Słyszałam nawet historie, że ludzie z festiwalu podchodzili do mieszkańców i oferowali 50 zł i „flaszkę” tylko za wzięcie prysznica. Czasami zostawali chwilę dłużej, żeby porozmawiać.
Przed nami kolejne spotkanie organizatora festiwalu z mieszkańcami, w którym ma wziąć udział również prezydent Kołobrzegu.
– Podpisałam umowę na trzy kolejne edycje festiwalu. – mówiła podczas konferencji poświęconej podpisaniu umowy dzierżawy na początku lipca, prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska. – W umowie tej znalazł się zapis mówiący o tym, że do końca października organizowane będą spotkania z mieszkańcami, a wskazane przez nich niedogodności producent festiwalu będzie musiał zniwelować w trakcie kolejnej edycji. Jeżeli wystąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności, to oczywiście za porozumieniem stron umowę będzie można rozwiązać.
Festiwal podsumował również Krzysztof Bartyzel, jego organizator. Jak ocenił tegoroczną edycję, możecie przeczytać TUTAJ .