Komfort jazdy niedawno wyremontowaną ulicą Wylotową nie jest wcale taki wysoki – informują nas użytkownicy dróg. Powód? Ich zdaniem spowalniacze zostały ułożone na jezdni niedbale. Cześć kierowców uważa, że są za wysokie, a tylko przy jednym z nich stoi znak informujący o konieczności zwolnienia do 20 km/h.
-To, że powinny tu być, nie ulega wątpliwości. Droga jest długa, prowokuje piratów drogowych do szybkiej jazdy – mówią nam nasi Czytelnicy – Ale proszę zobaczyć jak je ułożono. Krawężnik obramowujący próg wystaje ponad jezdnię. To naprawdę czuć, gdy się po tym przejeżdża.
Mężczyzna (imię i nazwisko znane redakcji) zabiera nas na przejażdżkę. I faktycznie, przejazd przez próg nawet przy zwolnieniu do 15-20 km na godzinę skutkuje mocnym wybiciem. – Wolę nie myśleć o moich amortyzatorach – mówi mężczyzna z uśmiechem, choć wcale do śmiechu mu nie jest.
Dla porównania jedziemy na ulicę Solną i Zdrojową, gdzie również zamontowano progi. Różnica jest spora – tzw. progi wyniesione też spełniają swoją funkcję zmuszając do zwolnienia, ale przejazd przez nie jest dużo bardziej komfortowy.
Nietrafione, zdaniem części kierowców, progi zwalniające sprawiły, że część próbowała je ominąć i nieprzepisowo wjeżdżała na chodnik (progi nie „leżą” na całej szerokości jezdni – patrz zdjęcie pod tekstem). Postawiono więc słupki, by im to uniemożliwić.
– Ale to nie rozwiązuje problemu. Moim zdaniem to fuszerka. – dodaje mężczyzna.
Dzwonimy do Zarządu Dróg Powiatowych. Okazuje się, że przy ul. Gryfitów urzędnicy te zarzuty znają.
– Mierzyliśmy te progi i mają one od 6 do 7 centymetrów, a przepisy mówią, że mogą one wystawać do 10 centymetrów ponad jezdnię. – wyjaśnia nam Czesław Malinowski – Mamy teraz jeszcze spotkanie z projektantem, by kilka wątpliwości wyjaśnić. Poruszymy ten temat. Ale proszę pamiętać, że kładziemy progi po to, by fizycznie wymusić zwolnienie. Gdybyśmy chcieli mieć gładką drogę, nie kładlibyśmy ich. – dodaje urzędnik.
Na nasze pytanie co z jakością wykonania progów zapewnia: – Przyjrzymy się temu.
U nas jak coś jest nie tak to zawsze znajdzie się przepis, który to wyjaśnia. A wystarczy przejechać się Wylotową żeby wiedzieć , że coś szwankuje.
Próg taki jak na głównym zdjęciu to gwarancja dewastacji zawieszenia. Nie ważne na ile wystaje tylko w jaki sposób.